Aldrich Lynch
Dołączył: 31 Gru 2024 Posty: 5
|
Wysłany: Wto Gru 31, 2024 04:01 Temat postu: butyfila |
|
|
Brytyjski duet Fila Brazillia to buty fila producenci Steve Cobby i Dave McSherry, którzy zebrali wystarczająco dużo utworów po wydaniu w kwietniu 2004 roku „The life and Times of Phoebus Brumal". Ich najnowszym wydawnictwem jest ich dziesiąty album w ciągu tylu lat. French for ten Dicks przypadkowo ma 23 utwory o tych samych cyfrach, co ich własna wytwórnia 23 Records, a także wydaje oddzielne projekty solowe ze Stevem Cobbysem „96" Solid Doctor i Davem „Manem" McSherry Mandrillus Sphynx w 23 Records w 2003 roku, pytanie pozostaje , jak wydajesz dwa albumy w ciągu jednego roku, wciskasz nagrywanie i prowadzisz wytwórnię. Z ich pierwszym nagraniem z Pork Recordings w 1990 roku. W ciągu ostatniej dekady Fila Brazillia zyskała reputację niezwykle poszukiwanych remiksów, z takimi przeróbkami jak Busta Rhymes, Radiohead, Sven Vath i innymi.
„Myślę, że zabralibyśmy ścieżkę dźwiękową do Koyannasquatsi i umieścilibyśmy ją pod Scarface" — mówi Steve. „I wiem, że Biblia zostałaby ulepszona, gdyby na początku zrzeczenie się„ jakiekolwiek podobieństwo do rzeczywistych osób żyjących lub zmarłych jest przypadkowe i niezamierzone ". Jednak fila buty dla budynku jest to powrót do centrum ich świata. „New Media Center budowane w Kingston-Upon-Hull bardzo skorzystałoby na architektonicznym połączeniu" – uważa. "Proponujemy kryty strzechą neon." Świat byłby zdecydowanie szerszy i dziwniejszy, gdyby Fila Brazillia postawiła na swoim.
Fila Brazillia łączy siły z ambientowym fortepianem Harolda Budda i nowofalowym art rockiem Billa Nelsona na EP-ce THREE WHITE ROSES & A butyfila BUDD. Utwór otwierający, „No Shade, No Shadow", ma dryfujący, smutny charakter, jakiego można by oczekiwać od Harolda Budda, a gdy zapętla się na całej długości utworu, pozostali współtwórcy nakładają na niego złowrogą elektronikę. „Adrift Amidst Les Odalisques" ma o wiele bardziej senny charakter, jak światło słoneczne przebijające się przez liście, a chłopcy Fila ułożyli delikatny rowek na wierzchu. Gitara Billa Nelsona wysuwa się na pierwszy plan w „The Airless Time", jak wycie bólu, a obok fortepian Budda. „Blue Locus", ostatni utwór, jest niemal odzwierciedleniem utworu otwierającego, ale otwiera się w iskierki. Zniewalająca i fascynująca rozrywka dla chłopców Fila.
To samo dotyczy podejścia Cobby'ego i Fila do DJingu. Posłuchaj ich nowej płyty CD filabuty z miksem „Another Late Night", która pięknie porusza się wśród dźwięków Marvina Gaye, Mr. Scruffa, Beta Band, Briana Eno, Kelis i innych – dla posmakowania. Podobnie jak ja, Cobby ma mało czasu dla DJ-ów o wyjątkowych poglądach. „Zbyt często jest tak:„ Chcemy po prostu mnóstwo elementów układanki, które ładnie do siebie pasują. Daj nam modułową muzykę "- prycha. „Ważne jest, abyśmy pamiętali te kasety, które zrobiliśmy dla naszych przyjaciół, kiedy dorastaliśmy, tę postawę, po prostu tę piękną różnorodność. Prawdziwi ludzie w domu mają kolekcje z wieloma różnymi rzeczami, ale kultura DJ-ów sugeruje, że każdy powinien być Specjalista. Po prostu uważam to za nabrzmiałe. Chcę być podekscytowany, zaskoczony i zdumiony przez DJ-a!
Fila Brazillia doskonali swoją sztukę od ponad 10 lat, a ten siódmy album studyjny nosi piętno tego doświadczenia. Bardziej dynamiczny niż wiele z ich poprzednich występów, Touch of Cloth wciąż niesie ze sobą charakterystyczną dziwaczność, którą przez lata reprezentowali funkaterowie z Hull. Jak zwykle w przypadku albumów Fila, trudno jest określić określony styl, ponieważ ich dźwięki wahają się od funku, przez dub, soul, hip hop, broken beat do ambientu — zwykle wszystko w tym samym utworze.
Eklektyzm i organiczne ciepło elektroniki Fila Brazillia nadal zadziwiają na Power Clown, jednym z ich najlepszych dotychczasowych dokonań. Podstawą płyty są wyluzowane rytmy jazzowo-funkowe rodem z lat 70., ale także nuty soulu w stylu Steviego Wondera, hip-hopu, bossa novy, ambientu, spacey techno, house, minimalistyc znego electro, big-beatu i trip-hop pojawia si fila ray tracer ę tu i ówdzie, podobnie jak akcenty etnicznej perkusji, gitary akustycznej, solówki saksofonu, rozkwit syntezatora new age i od czasu do czasu dziwne próbki wokalne lub efekty dźwiękowe. Jednak to, co naprawdę popycha Power Clown na szczyt, to fakt, że grupa utrzymuje koncentrację przez cały czas, nigdy nie meandruje i nie zmienia rzeczy wystarczająco często, aby rytmy nie stały się powtarzalne. Jedno z najlepszych i najbardziej niedocenianych wydawnictw muzyki elektronicznej 1998 roku. |
|